Do pracy około zbawienia bliźniego potrzebna jest powaga, ale ta, która nie ma nic wspólnego z próżną powagą świata. S. Ignat. ibid.
Co innego jest duma, a co innego powaga: owa jest niezdrowym nabytkiem uczoności, zaszczytów i tym podobnych darów natury, ta owocem nieskalanego żywota; o ile pożyteczną dla dusz pasterstwa godna powaga, o tyle szkodliwą dla niego butna duma.
Dla prawdziwej powagi nie potrzeba ani podziwianej uczoności ani wysokiego stanowiska ani bogactwa; można jej bez takiego nakładu nabyć: jej całe mienie stanowią cnota i skromne usposobienie ducha.
Zbyt surowa postawa odstrasza miasto przyciągać, i wywołuje łatwiej pogardę jak miłość; a bez miłości są wszelkie usiłowania daremne; duchy nie dają się podbić, jeżeli się dobrowolnie poddać nie chcą.
Zmarszczone czoło i napuszone brwie każą się obawiać nieprzyjaciela, nie zaś przyjaciela spodziewać; takiemu wystąpieniu stawi duch raczej opór, zamiast się poddać. Nie ma pewniejszego sposobu do zdobycia serc ludzkich, jak przez ciche wkradanie się do nich; życzliwej uprzejmości otworzą się łatwo serca, które się dla buty na sto kłodek zamykają.